Śp. Ewa Strycka – Przyjaciel, który już odszedł


Każdego roku na początku lutego robimy spotkanie i wtedy rozmawiamy o kandydaturach do naszego wyróżnienia „Przyjaciel Wierzenicy”.

Na ogół są to zawsze żywe dyskusje w czasie których pojawiają się rozmaite imiona i nazwiska. O wszystkich mówi się ciepło, bo przecież chodzi o Przyjaciół naszego miejsca. Większość zna te osoby, lubimy je i cenimy. Kandydatura śp. Ewy Stryckiej też pojawiała się w tych wcześniejszych rozmowach, kiedy jednak dochodziło do głosowania, okazywało się, że są jacyś inni, którzy zdobywali uznanie większości. Nie raz wspominałem: nie ma obawy o to kogo za parę lat będziemy mieli wyróżniać, mamy za to poczucie, że wielu Przyjaciół Wierzenicy na swoje wyróżnienie musi czekać zbyt długo.

W tym roku spotkania z racji epidemii nie było. Nie było więc też tej naszej ciekawej rozmowy, wymiany myśli i argumentów. O tym kto powinien zostać wyróżnionym w 2021 roku wiedziałem już we wrześniu ub. roku. Wtedy właśnie dowiedzieliśmy się o śmierci w wieku 54 lat śp Ewy Stryckiej. W listopadowych „Wierzeniczeniach” nasi redakcyjni koledzy Jarka i Włodek zrobili niemal na bieżąco obszerną notę przedstawiając jej osobę wszystkim czytelnikom. Do ich tekstu pozwoliłem sobie zrobić jednozdaniowy krótki dopisek: „odszedł Przyjaciel Wierzenicy” Tak wtedy uważałem i tym się podzieliłem z tymi, z którymi co roku rozmawialiśmy o naszym wyróżnieniu. Wszyscy byli za. Teraz albo już nigdy.

Nie pierwszy raz przyznajemy wyróżnienie pośmiertnie. Równo 10 lat temu w 2011 roku otrzymał je śp. Kazimierz Okupnik właściciel warsztatu samochodowego w Bogucinie. Też nie zdążyliśmy mu za życia podziękować za dobroć jego serca. Dzisiaj czynimy to ponownie, uznając to znowu za konieczność.

Śp. Ewę Strycką poznaliśmy jako redaktorkę „Wieści Akademickich” pisma Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Od lat zajmowała się przygotowywaniem do druków kolejnych numerów tego czasopisma.. Dzięki jej zaangażowaniu czytelnicy „Wieści”, a więc kadra nauczycielska i studenci oraz inni odbiorcy, mogli sporo dowiedzieć się także o patronie uniwersytetu Auguście Cieszkowskim i przy tej sposobności przeczytać mnóstwo wiadomości o Wierzenicy.

Mieliśmy okazję nie raz widzieć ją w Wierzenicy, rozmawiać z nią. Była pełna ciepła i naturalnej serdeczności. Takich ludzi chce się spotykać i z nimi wymieniać myśli. Wykreowała sporo pięknych pomysłów nawiązujących do jubileuszu 200 lecia urodzin Augusta hr. Cieszkowskiego, w tym przygotowała przebogate w treści numery specjalne poświęcone temu wydarzeniu. Nie sposób tego nie uznać, nie sposób nie być za to wdzięcznym. W obliczu śmierci naszą pamięć i wdzięczność zamieniamy w żywą modlitwę za nią.

Śp. Ewa Strycka 15 wyróżnionym „Przyjacielem Wierzenicy”.

x Przemysław Kompf

Ewa Strycka In memoriam

Tegoroczny Przyjaciel Wierzenicy – Ewa Strycka osobiście nie odbierze przyznanego jej wyróżnienia. Jej życie rozpoczęte 28.01.1966 r. przedwcześnie dobiegło końca 8.09.2020 r. Z urodzenia poznanianka, dzieciństwo i lata szkolne spędziła w Nowej Soli. Rozpoczętą tam naukę w liceum ogólnokształcącym kontynuowała w Poznaniu. Tu też studiowała polonistykę na UAM, studia ukończyła w 1993 r. Pracowała w różnych miejscach, a od 5 stycznia 2009 roku związała się z „nową” wówczas poznańską uczelnią wyższą. Została zatrudniona przez Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, takim z mocy ustawy z 7 lutego 2008 r. stała się Akademia Rolnicza im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu. Została redaktor naczelną nowego-starego pisma uczelnianego „Wieści Akademickie”, które po rocznej przerwie od stycznia 2009 r. ukazywało się już jako czasopismo Uniwersytetu Przyrodniczego. Pierwszy wydany za jej kadencji zeszyt nosił kolejny numer 124, a ostatni 258-259. Od początku swojej pracy interesowała się postacią Augusta Cieszkowskiego – patrona uczelni, choć nie był w nazwie, a tylko w jej statucie. Już w 2009 r. nawiązała kontakt z zespołem redakcyjnym „Wierzeniczeń”, (przypomnieliśmy o tym w numerze 6 [162] 2020), zaprzyjaźniła się z częścią jego członków. Naturalną koleją rzeczy stały się jej bytności w Wierzenicy i innych miejscach związanych z Augustem Cieszkowskim. Tematy powiązane z osobą patrona jak też z miejscami gdzie żył i działał oraz Ziemią Wierzenicką wielokrotnie gościły na łamach „Wieści”. Kilka numerów w sposób szczególny nawiązywało do postaci hrabiego Augusta. Pierwszym z nich był numer specjalny 11 (134) z listopada 2009 r. Kolejny numer specjalny z listopada 2010 r. (od tego roku zmieniła się szata graficzna okładki) poświęcony nadaniu tytułu doktora honoris causa ks. prof. Michałowi Hellerowi zawierał też wiele materiałów o patronie. Po czterech latach w 2014 r. ukazał się XXIV numer specjalny, w związku z 200. rocznicą urodzin Augusta Cieszkowskiego w całości poświęcony jego postaci. Za ten numer redakcja „Wieści Akademickich” został 10 stycznia 2015 r. uhonorowana nagrodą „Znak Dobra” konkursu dziennikarskiego im. Romy Brzezińskiej. Wśród wielu osób, które uczestniczyły w tej uroczystości byli jej rodzice – Regina i Władysław. Odtąd logo nagrody gościło na okładce „Wieści”. Od 2009 do 2020 roku na łamach „Wieści” ukazało się wiele dziesiątek artykułów, szeregu autorów – w tym samej Ewy, związanych z szeroko pojętą tematyką Cieszkowskich. Obok redagowania „Wieści Akademickich” Ewa Strycka uczestniczyła w pracach Wydawnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego. Jej dziełem było opracowanie redakcyjne książek związanych z Augustem Cieszkowskim; Zapisane w pamięci­ (z Anną Zielińską-Krybus), Co po Auguście Cieszkowskim ? Spojrzenie po 120. latach. Wraz z Józefem Banaszakiem, Dariuszem T. Lebiodą zebrała, opracował i przygotowała do druku wiersze w książce; August Cieszkowski … i ziemia wierzenicka w poezji. W 2017 r. ukazała się opracowana przez nią publikacja; In memoriam … Pamięci profesorów Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pochowanych na miejscowym cmentarzu parafii św. Jana Marii Vianneya. Osobiście byliśmy jej niezmiernie wdzięczni za nieodpłatnie zrobienie, po przyjacielsku, części korekty tekstu specjalnego numeru „Wierzeniczeń” 6 [111] 2014, który przygotowaliśmy na jubileusz 200. rocznicy jego urodzin. Bardzo aktywnie uczestniczyła w pracach Komitetu obchodów 200. rocznicy urodzin Augusta Cieszkowskiego. Nie mogło zabraknąć jej w Wierzenicy podczas inauguracji i kulminacji obchodów 200. rocznicy urodzin Augusta, a wcześniej w lubońskiej „Cieszkowiance” i w Swarzędzu. Zawsze dokumentowała zdjęciami, a nierzadko i słowem, wydarzenia, w których uczestniczyła. Szereg razy zwracała się do nas z prośbą o merytoryczną korektę informacji o Auguście pisanych przez inne osoby. Niekiedy zadawała pytania, jak o to czy August w Suchej pływał gondolą do kościoła, które później owocowały naszymi poszukiwaniami i odkryciem nowych informacji związanych z szeroko pojętą tematyką Cieszkowskich. Sama też z radością dzieliła się z nami swoimi odkryciami. Wspomagała nasze poszukiwania informacji czy ilustracji. Ewa wraz z innymi osobami z Uniwersytetu Przyrodniczego 28 listopada 2019 r. w Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy śledziła obrady konferencji zatytułowanej: August Cieszkowski – filozof, polityk, prekursor edukacji rolniczej. Wielokrotnie w przededniu Wszystkich Świętych wraz z prof. Małgorzatą Mańka w imieniu Uniwersytetu Przyrodniczego składały kwiaty i zapalały znicz przy pomniku nagrobnym Augusta Cieszkowskiego. Przyjeżdżała w marcu wraz z innymi członkami wspólnoty akademickiej na mszę za Augusta Cieszkowskiego w rocznicę jego śmierci. Była członkiem Komitetu Obchodów 100-lecia Akademickich Studiów Rolniczo-Leśnych na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, a tym samym Komitetu Obchodów 100-lecia Uniwersytetu Poznańskiego w Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. W „Przeglądzie Leśniczym” nr 12/2020 koleżanka ze studiów napisała o niej. Była osobą nietuzinkową i bardzo oryginalną. Miała swój świat, marzycielskie usposobienie i ukochane książki, którymi wszędzie się otaczała. Miała grono oddanych przyjaciół i bardzo kochała zwierzęta. Na wiele spraw patrzyła z innej, ciekawej perspektywy i miała ogromną wyobraźnię. Dla przyjaciół zawsze znajdowała czas i dobre słowo. Była bardzo wrażliwa na ludzka krzywdę i niesprawiedliwość. Miała głęboką wiarę, dzięki, której łatwiej było Jej żyć. Bóg dał Jej talent literacki, którego niestety nie zdążyła w pełni wykorzystać. W dalszej części artykułu czytamy; Ewa była osobą bardzo skromną i dyskretną, także jej odejście przez wielu zostało niezauważone (też przez nową redakcję WA). Podpisujemy się pod tymi słowami, taką też była Ewa w naszych oczach. Była także osobą bardzo rodzinną, Kiedy rozmawialiśmy wiele razy pojawiały się słowa troski o bliskich. Książkę In memoriam … dedykowała pamięci swojej zmarłej w 2016 r. mamy. Jej odejście bardzo mocno przeżyła. Potem bardzo martwiła się zdrowiem taty i tym, że jak na jej gust zbyt szybko jeździł hulajnogą elektryczną. Jej samej zdrowie nierzadko szwankowało, ale zawsze zdobywała się na odrobinę optymizmu, że jest lub niebawem będzie lepiej. W marcu 2020 r. nie udało się jej dojechać do Wierzenicy. Potem w maju interesowało ją komu przyznaliśmy tytuł Przyjaciela Wierzenicy. Mówiła, że jest w domu na chorobowym, ale pracuje nad nowymi „Wieściami”. W czasie wakacji, kiedy dzwoniliśmy nie odbierała telefonu, ale to zdarzało się już wcześniej w tym okresie i nie niepokoiło nas. Nie wiedzieliśmy, że ciężko choruje, a na początku września wstrząsnęła nami informacja, którą przekazała nam Ania Zielińska-Krybus. Ewa nie żyje. Brakuje nam jej inspiracji, spostrzeżeń i życzliwych uwag. We wstępie do In memoriam … Ewa napisała; przemijanie i wieczność nie kończą się tu i teraz – jak ta książka – ale trwają bez końca… Pragniemy naszymi słowami o niej w jakiś sposób choć w części wypełnić tę jej myśl.

Ewa J. i Włodzimierz Buczyńscy