prof. Józef Banaszak – Przyjaciel Wierzenicy 2012


3 maja 2012 – galeria zdjęć

Laudacja Przyjaciela Wierzenicy A.D. 2012, przedstawiona w dniu 3 maja w imieniu zespołu redakcyjnego „Wierzeniczeń” i Zarządu Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie im. Augusta Cieszkowskiego przez Ewę J. Buczyńską.

Tegoroczny Przyjaciel Wierzenicy był jej mieszkańcem. Trafił do niej ponad pół wieku temu. Patrzył wówczas na nią z perspektywy ucznia piątej klasy szkoły podstawowej w Kobylnicy (w Wierzenicy nauka odbywała się do poziomu kl. czwartej). Tamte wierzenickie lata był to czas, w którym poznawał od strony praktycznej niektóre rośliny, choćby zrywając będące karmą dla zwierząt domowych lucernę i pokrzywy, inne rozpoznawał kiedy z upodobaniem wędrował po lasach i łąkach. Kiedy przyszło do wyboru kierunku studiów nie miał wątpliwości, bo jak sam mówił: Wierzenica uczyniła mnie przyrodnikiem.
Po studiach była praca w Swarzędzu i w Poznaniu a następnie w (1989 r.) przenosiny do Bydgoszczy. W tym momencie Wierzenica stała się dla niego odległym miejscem wspomnień z dzieciństwa, ot takim, które czasami wspomina się z nostalgią o początkach i ciężkim życiu na wsi. Tym bardziej kiedy praca w nowym miejscu niesie sukcesy – tytuł profesora, dyrektorowanie instytutem i wreszcie funkcję rektora Wyższej Szkoły Pedagogicznej (1996-1999). Mieszczuch i naukowiec pełną gębą, gdzie mu do odległej, położnej nieco na uboczu, cichej i skromnej Wierzenicy. A jednak przysłowiowe licho nie śpi i ciągnie wilka do lasu. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. (w 1991 r.) wraca do Wierzenicy, chyba jeszcze tak trochę z przypadku, no bo na teren znany – zbierał na nim materiały do swoich wcześniejszych prac. Jego interdyscyplinarny zespół prowadził w jej okolicy badania, które zaowocowały wydaniem w 1998 r. książki Ekologia wysp leśnych. Niedługo potem ziarno wspomnień zakiełkowało i poczęło z niego wyrastać drzewo pamięci. Rosło szybko i zaczęło owocnie łączyć to co bydgoskie z tym co wierzenickie. Bo jak sam mówi; Moje powroty do Wierzenicy były podwójne – we wspomnieniach, z tęsknoty za młodością i późniejsze, te rzeczywiste, w celach badawczych.
Z tej tęsknoty, obok uczonych słów z publikacji naukowych pojawią się wiersze. Od 2001 roku rozpoczynają się powroty nie tylko sentymentalne ale i twórcze. U schyłku wakacji parogodzinne spotkanie z rozmowami o Cieszkowskim i Wierzenicy rozpocznie bliższe kontakty z Ziemią Wierzenicką. W następnym roku, tak trochę niepostrzeżenie z jego udziałem zaczął się rodzić Klub Profesorów przy Akademii Bydgoskiej im. Kazimierza Wielkiego. Wkrótce przejmuje ster Klubu i do jego nazwy dodaje bliski mu człon „Wierzenica”, przez wzgląd na samą Wierzenicę i Augusta Cieszkowskiego. Tak o nim powie – August to postać nadająca się świetnie na patrona naszego Klubu, integrującego uczonych nauk humanistycznych i przyrodniczych, pisarzy, artystów, ludzi otwartych, żyjących twórczo, z pasją. Co ważne, w Klubie spotykają się uczeni i artyści z różnych miast, nie tylko z Bydgoszczy, ale m.in. Z Torunia, Poznania, Łodzi, Zielonej Góry. Podczas któregoś z pobytów na Ziemi Wierzenickiej deklaruje udział Klubu Profesorów „Wierzenica” w obchodach 850-lecia Wierzenicy i Wierzonki. I tak 1 czerwca 2003 r. po mszy rozpoczęła się mini sesja. Laureat mówił podczas niej o rozumieniu ekologii – Badania ekologiczne w otoczeniu Wierzenicy. Prezentował publikacje, w tym po angielsku. Potem był spacer Aleją Filozofów i rozmowy przed niszczejącym wówczas dworem Cieszkowskich. To pierwsze spotkanie Klubu z Wierzenicą zaowocowało wydaną w następnym roku książką; Spacer Aleją Filozofów August Cieszkowski i jego intelektualna spuścizna. Na 5-lecie Klubu Profesorów „Wierzenica” pojawia się okolicznościowe wydawnictwo; Z Augustem Cieszkowskim w tle. W tym roku Klub Profesorów „Wierzenica” obchodzi dziesięciolecie swojego istnienia. Z tej okazji przygotowywana jest kolejna książka z serii Biblioteka Klubu Profesorów „Wierzenica” (piąta!) pod tytułem „Co po Auguście Cieszkowskim?” W spotkaniach klubowych przez te lata wzięło udział blisko 70 osób o różnych zainteresowaniach. Zostały one zapoznane i w dużej części zarażone Cieszkowskim i Wierzenicą, o czym najdobitniej świadczą, ich grupowe i indywidualne wizyty na naszej ziemi. Kilkoro spośród nich słowem czy różnymi formami graficznymi utrwaliło Ziemię Wierzenicką. We ….Wspomnieniach przyrodnika… zapisał: Każdego dnia tęskno mi do Wierzenicy! I to chyba jakiś „zew krwi” sprawił, że kiedy w kwietniu 2008 r. w wierzenickim kościele był dzień otwarty i promocja Szlaku Kościołów Drewnianych wokół Puszczy Zielonka (SKD), on niezapowiedziany i nie poinformowany o tym wydarzeniu pojawił się wśród turystów.
Również tutaj na naszej Wierzenickiej Ziemi, w czerwcu 2008 roku promując swoją książkę Czas nie przeszedł obok Wspomnienia przyrodnika przyciągnął nie tylko wiernych z parafii. Po mszy przedstawił wypełniającym po brzegi kościół opisaną w niej swoją drogę życiową, z uwypukleniem tego co wiązało się z Wierzenicą. Mówił o fascynacji osobowością i twórczością Augusta Cieszkowskiego – wybitnego Wielkopolanina i Europejczyka. Ta fascynacja powoduje też poszukiwanie jego dzieł. Jakaż radość przebija się z jego zapisu w… Dzienniku… „ Ojcze – Nasz” leży na moim biurku – własny! – Kilka lat na niego polowałem”.
Drzewo pamięci, a teraz i ożywionych przez te lata kontaktów z Wierzenicą stale się rozrasta. Na jednym z jego konarów wyrosła statuetka Augusta Cieszkowskiego, ustanowiona przez Klub Profesorów „Wierzenica’ dla osób wyróżniających się w upowszechnianiu idei Cieszkowskiego jako wybitnego filozofa, Polaka, patrioty i zarazem Europejczyka oraz za działania na rzecz swojej Małej Ojczyzny. W trakcie jednej z klubowych wizyt w Wierzenicy powiedział; Z radości serce drży, zawsze tak się czuję, kiedy przekraczam próg tego wspaniałego kościoła i mam nadzieję, że podobnie czują się moi koledzy z Klubu, których zrażam Wierzenicą i tą ziemią. Opisując swoje bydgoskie lata w książce Wybrałem Bydgoszcz Dziennik 1989-2009 nie pominął w nich historii swoich powrotów do Wierzenicy. Nasz tegoroczny laureat nie mógł nie zarazić nią swoich dzieci. W kościele u św. Mikołaja przeżyły one kilka doniosłych rodzinnych uroczystości. Żona mówi o nim; Mój mąż jest Wierzenicą zauroczony często żartuję, że jest to dla niego „pępek świata”. Jest to o tyle miłe, że przecież tegoroczny Przyjaciel kawał świata poznał. Ten „pępek świata” w osobach zespołu redakcyjnego „Wierzeniczeń” i Zarządu Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie im. Augusta Cieszkowskiego przyznał tytuł Przyjaciel Wierzenicy Anno Domini 2012, prof. Józefowi Banaszakowi z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Pragnąc w ten sposób uhonorować to, co w tak wielu miejscach i w tak różny sposób czynił i czyni już drugie dziesięciolecie dla popularyzowania Augusta Cieszkowskiego i naszej Wierzenickiej Ziemi.
Ks. Przemek napisał w „Wierzeniczeniach”, Kiedy patrzę na pana profesora Józefa Banaszaka, tegorocznego laureata, na myśl przychodzą mi dwa słowa które, jak sądzę, oddają wszystko: Ambasador Wierzenicy. Tam gdzie przyszło mu żyć, pięknie rozsławił Wierzenicę, wzbudzając zainteresowania nią wielu wspaniałych ludzi. Wychodząc z tego miejsca nigdy się go nie wstydził, odwrotnie często tu powraca, ubogacając nas swoją wiedzą i świadectwem. Za to nasze serdeczne dzięki.